DRAMATYCZNE UWIKŁANIE

Gdy dziecko przychodzi na świat w rodzinie, w której nie może wyrażać swoich uczuć i potrzeb, w której nie jest akceptowane takim, jakim jest, stopniowo uczy się ukrywać emocje, tłumić spontaniczność i naturalne reakcje, a także wyczuwać i skupiać się na nastrojach osób dorosłych, by móc się do nich szybko dopasować. Robi to kosztem siebie, bo czuje, że oczekiwania innych są ważniejsze i że jest ono widziane i akceptowane wtedy, gdy sprawnie dostraja się do otoczenia i przyjmuje rolę, którą mu przypisano.

Praktycznie, dziecko nie ma szans na to, by pozostać poza rodzinnym uwikłaniem, a więc nieuchronnie staje się częścią tej dynamiki. Dorastając, powtarza i utrwala znane sobie sposoby wzajemnych interakcji i relacji, odtwarzając w dalszym życiu dynamikę nazywaną w psychologii ‘trójkątem dramatycznym’ (lub 'trójkątem Karpmana’), w którym uczestniczą osoby odgrywające naprzemiennie role: ofiary, ratownika i prześladowcy.

Jeżeli bowiem, osoba zaczyna przyjmować i utożsamiać się choćby z jedną z tych postaw, nieubłaganie – wcześniej czy później – będzie odgrywać także pozostałe dwie role.

 

Przetrwać W Rodzinie

Obecność w rodzinie kogoś, kto ma wyjątkowe względy lub jest traktowany inaczej, kto absorbuje dużo uwagi czy czasu, albo komu inni muszą podporządkować własne potrzeby lub z tych potrzeb zupełnie rezygnować, jest szczególnie dotkliwa dla dzieci.

Gdy wyrastają w takiej atmosferze, zaczynają uznawać siebie za drugorzędne, niezasługujące na uwagę, troskę i miłość, za nic nie warte. Wątpią w siebie i uczą się, by nie ufać ani swoim emocjom, ani swojej intuicji. Wypieranie uczuć przez dzieci staje się początkiem ich kompulsywnych, zastępczych postaw i zachowań, te zaś wydają się im pomagać w przetrwaniu i dostosowaniu się do codzienności, całkowicie pozbawionej poczucia bezpieczeństwa.

Wyróżnioną pozycję w rodzinie mogą zajmować:

– osoba fizycznie lub / i mentalnie niepełnosprawna;

– osoba uzależniona od substancji czy kompulsywnych zachowań itp;

– osoba niestabilna lub zaburzona emocjonalnie np. wybuchowy, despotyczny czy depresyjny rodzic;

– osoba przewlekle chora, często hospitalizowana, z powtarzającymi się epizodami interwencji medycznych;

– osoba w podeszłym wieku, wymagająca od członków rodziny zaangażowania w całodobową opiekę;

Pozostali członkowie rodziny podporządkowani są szczególnej pozycji tej osoby i stopniowo wyczulają się na wszystko, co może ją zaniepokoić, zdenerwować lub wywołać niezadowolenie. Nieustannie ‘chodzą na paluszkach’ wokół niej, sami doświadczając ogromnego napięcia, niepewności i poczucia bezradności.

Nie każda rodzina, która mierzy się z tego rodzaju trudnościami staje się źródłem emocjonalnego cierpienia czy dysfunkcyjnego zachowania dla jej członków. Decyduje tutaj stopień świadomości osób dorosłych, ich odpowiedzialności za siebie oraz rodzinę, a także sposób, w jaki podchodzą do rozwiązania problemów, na ile konfrontują się z nimi i szukają profesjonalnej pomocy i wsparcia.

 

W rodzinie, w której dominują niezdrowe, neurotyczne sposoby reagowania, wytwarza się sztywny układ relacji i postępowania wobec siebie, napędzany wysokim poziomem frustracji, bezradności i gniewu oraz wzajemnego obwiniania się i zawstydzania.

Charakterystyczne zjawiska i zachowania, wskazujące na dramatyczne uwikłanie:

uzależnienie od skrajnych i gwałtownych emocji, od chaosu, konfliktów i dramatyzowania (powtarzają się cykle: wyładowanie – cisza – narastanie napięcia – wybuch, a przedłużona faza ciszy przynosi niepokój i lęk, że za chwilę zdarzy się coś strasznego; może to spowodować, chęć sprowokowania awantury, „żeby  ‘to’ już mieć za sobą”, albo uchronić rodzinę przed czymś ‘jeszcze gorszym’);

lęk przed bliskością i intymnością (zaangażowanie w relację czy związek wyrażane jest poprzez wzajemną rywalizację, kłótnie, stawianie na swoim, walkę o racje, władzę, wpływy);

– zatarte i niejasne granice osobiste (członkowie rodziny czują się jak naczynia połączone; osoby bez pytania i zgody ingerują nawzajem w swoje sprawy, naruszając prywatność i nie szanując swojej odrębności);

– niestabilność i nieprzewidywalność reakcji i zachowań członków rodziny, brak poczucia zaufania, bezpieczeństwa czy możliwości polegania na sobie nawzajem; nie daje się przewidzieć, co wydarzy się za chwilę (np. obawa przed zaproszeniem kogoś w odwiedziny, bo nie wiadomo, co zastanie się w domu);

niemożność znalezienia rozwiązania dla trudności (problemy są zamiatane pod dywan, nie  rozmawia się o nich, a jedynie wykorzystuje do wzajemnego obwiniania się, odgrywania, toczenia kłótni i sporów);

– szczególne dbanie o zachowanie pozorów na zewnątrz; utrzymywanie fałszywego obrazu sytuacji rodzinnej; zabranianie wyrażania uczuć i mówienia o tym, co naprawdę dzieje się w domu; manipulowanie poczuciem winy, a nawet grożenie karą lub karanie, by utrzymać członków w milczeniu, lojalności i posłuszeństwie (dziecko jest szczególnie bezbronne i podatne na te działania, bierze wstyd, winę i tajemnice rodzinne na siebie, identyfikuje się z nimi i na nich buduje swoją tożsamość; czuje, jakby to ono zrobiło coś złego; dziecko zawstydzane, zaczyna wstydzić się siebie na najgłębszym poziomie swojego istnienia);

rozszczepienie poczucia ‘ja’ na dwie odległe od siebie części: publiczną, sztucznie wykreowaną i starannie kontrolowaną oraz osobistą, w której trzymane są – jak najgłębszy sekret – własne uczucia, niepowodzenia, niepokoje i lęki (dążenie do utrzymania dualizmu i zachowania tajemnicy jest źródłem ogromnego wewnętrznego wysiłku i napięcia; może prowadzić do problemów zdrowotnych, do wyczerpania i depresji, a także do uciekania w kompulsje i nałogi: do objadania się, pracoholizmu, do uzależnienia od internetu, zakupów, hazardu, pornografii, leków, nikotyny, alkoholu czy narkotyków, a to powoduje jeszcze głębsze odcinanie się od siebie);

 

Na Początku Była Ofiara

Jeżeli osoba doznająca skrzywdzenia chce i może wyrazić przed kimś zaufanym swój ból i wypłakać się, jeżeli czuje, że jest słyszana i rozumiana, jeżeli może dochodzić sprawiedliwości czy zadośćuczynienia (lub ktoś inny w imieniu dziecka), to jest ogromna szansa, że skutki traum nie utrwalą się w postaci ograniczających mechanizmów obronnych.

Gdy jednak sposobem radzenia sobie z niesprawiedliwością lub krzywdą będzie wypieranie uczuć i zaprzeczanie im, milczenie i udawanie, że nic się nie stało, jeżeli ofiara nie ma osoby, której ufa i do której mogłaby się bezpiecznie zwrócić o wsparcie, wówczas doświadczenie emocjonalnego zamrożenia i bezradności, prawdopodobnie utrwali się i usztywni, stając się wyuczoną i automatyczną reakcją.

Osoba, żyjąca w roli ofiary, to ktoś, kto czuje się bezradny, całkowicie zależny od innych, pozbawiony kontroli i wpływu na swoje życie. Nieustannie współczuje sobie i siebie żałuje: „Dlaczego to wszystko mnie spotyka?”, „Jestem taka biedna”, „Nic ode mnie nie zależy, na nic nie mam wpływu”.

Chętnie obwinia innych za swoje problemy „Gdyby nie ty, to…” i przerzuca na nich odpowiedzialność. Zatem ofiara potrzebuje wokół siebie zarówno kogoś, kto wejdzie wobec niej w rolę prześladowcy (np.: plotkuje, kłamie, zachowuje się obraźliwie czy agresywnie, czerpiąc z tego satysfakcję), jak i ratownika (np. chętnie udziela rad, zawsze jest do dyspozycji i daje się łatwo wykorzystywać, bo nie potrafi odmawiać). Osoby uwikłane w te postawy i role, są dla siebie bardzo atrakcyjne i jak magnes, wzajemnie się w życiu przyciągają.

Ofiara bywa impulsywna, bo niemal każda sytuacja jest dla niej dramatem. Chce wzbudzać i wzbudza litość po to, by się nią karmić. Użala się nad sobą, ale tak naprawdę nie chce niczego zmienić. Jest mistrzem w stosowaniu wymówek, usprawiedliwień i racjonalizacji. Ma ich pełen wachlarz na każdą okazję. Dzięki temu nie musi konfrontować się z prawdą, że jest ‘zaprogramowana’ na niepowodzenia, że tkwi w niej głębokie pragnienie, a nawet przymus, by ponosić porażki i by nie brać za nie odpowiedzialności. Stosuje asekuracyjne metody polegające na ustalaniu celów poniżej swoich możliwości, niekończeniu rozpoczętych przedsięwzięć i ustawianiu się z góry na przegranej pozycji.

 

‘Ratownik’ Rodziny.

Postawa ratownika wypływa również z doświadczenia bycia ofiarą. Dziecko naśladując dorosłych, którzy nałożyli maski i odgrywają swoje dramatyczne role, także zaczyna wypierać i tracić swoją naturalną zdolność do wyrażania siebie. Coraz bardziej ukrywa swoje przeżycia i emocje, dostosowując się do oczekiwań dorosłych: ‘Bądź grzeczny i opiekuj się mamą’, 'Jesteś moją podporą’, 'Jak ci nie wstyd, zdenerwowałeś tatusia!’, 'Jak ty się zachowujesz?’, 'Co sobie o nas pomyślą inni?’ ,Bądź cicho’, 'Idź do swojego pokoju’, 'Własne brudy pierzemy w domu’.

Dziecko, do którego docierają sprzeczne komunikaty dorosłych, niespójność w tym, co mówią i robią, przestaje wierzyć i ufać sobie. Odcina się od swoich emocji i dopasowuje, udając kogoś, kim nie jest. Zakłada maskę, by chronić siebie, ale także by chronić rodziców. Dziecko bowiem, potrzebuje ich do swojego przetrwania i pragnie utrzymania całości rodziny. Przyjmuje więc rolę w grze o utrzymywanie iluzji publicznego obrazu rodziny, czując się odpowiedzialnym za jej scalanie i ratowanie. Ta rola, nie tylko odbiera mu dzieciństwo, ale z czasem tak mocno do niego przylega, że staje się życiową misją.

Ratownik to osoba, która w dzieciństwie czuła się odpowiedzialna za nieradzących sobie dorosłych, za ich obowiązki, albo za to, jak otoczenie mogłoby ich rodzinę postrzegać. To nadal ofiara, która próbuje uratować inną ofiarę, by nie czuć ogromu swojej własnej bezradności, rozpaczy czy bezsilności. Wchodzi w rolę dawcy, w której bycie przydatnym, pomocnym czy usłużnym, zastępuje miłość i troskę, której bezskutecznie pragnie dla siebie. Odcina się od swoich potrzeb, spycha je i tłumi, by brać na siebie problemy tych, którzy wydają się trochę słabsi od niego i trochę bardziej niż on, potrzebujący. Zamiast żyć swoim życiem, zajmuje się zaspokajaniem ‘głodów’ innych ofiar.

Naprawiacz’ potrzebuje zatem innej ofiary, by czuć się potrzebnym. Wyręczając i pomagając sprawia, że jest ona co raz bardziej niesamodzielna i potrzebująca go. Ofiara także potrzebuje ratownika i manipuluje nim, by zyskać poczucie, że komuś na niej zależy, że jest ważna, ale także, by go sobie podporządkować i kontrolować.

Oboje stają się co raz bardziej uzależnieni od siebie, nakręcając spiralę wzajemnych pretensji, frustracji i uraz. Oboje nieuchronnie przesuwają się w stronę – mniej lub bardziej okazywanej – wrogości, złości i żalu.

 

Współuzależniony Agresor

Gdy urażona ofiara postanawia wziąć odwet na ratowniku za ‘swoje krzywdy’, za niespełnione nadzieje i oczekiwania, przyjmuje rolę oprawcy. Nadal postrzega siebie jak ofiarę, ale zachowując się w napastliwy sposób, próbuje odsunąć od siebie frustrację, poczucie zawodu i bezradności. Nieświadomie liczy na znieczulenie się gniewem i stłumienie wewnętrznego bólu, na okazję do odreagowania napięcia, na odzyskanie poczucia, że jest silna i wpływowa.

Krzywdzenie może mieć wiele pasywnych i ukrytych, ale także aktywnych i jawnych form agresji. Może być przerzucaniem odpowiedzialności i obwinianiem, może przyjąć formę emocjonalnego chłodu, ignorowania i obrażania się. Może polegać na odmawianiu swojego zaangażowania czy seksualnej aktywności, na pozbawianiu dostępu do materialnego wsparcia czy na niewywiązywaniu się z podjętych zobowiązań. Może się stać otwartą, pełną złości i – nieprzebierającą w słowach – walką, może polegać na wykorzystywaniu innych dla swoich celów, na psychicznym znęcaniu się i upokarzaniu. Może także prowadzić do przemocy fizycznej.

 

Błędne Koło Bezradności

Gdy ofiara przechodzi w tryb oprawcy i odreagowuje na ratowniku swoją frustrację, zmniejsza się poziom jej wewnętrznego niepokoju i doznaje ulgi, która jednak nie trwa długo, bo pojawia się poczucie winy. Robi się jej żal – dotychczasowego – ratownika i stara się go pocieszyć czy udobruchać. Z pozycji ofiary i prześladowcy płynnie więc przychodzi w tryb ratownika, a obiekt tego ataku jest jak ofiara, czuje się skrzywdzony i upokorzony. Przecież 'chciał dobrze’ i niczym nie zasłużył sobie na ‘takie traktowane’. Teraz to w nim narasta złość i chęć odwetu, i wybucha, zwracając się przeciwko swojemu pocieszycielowi. Odreagowując na nim, sam staje się agresorem.

To właśnie dlatego ta dynamika nazywana jest trójkątem dramatycznym. Osoby w niego uwikłane, mogą krążyć wokół siebie w nieskończoność, jak w chocholim tańcu, od jednego krańca do drugiego, od jednej postawy do następnej, na zmianę tłumiąc i odreagowując lęk, bezsilność i gniew, i nigdy nie sięgając do przyczyn zamętu. Gubią się, wzajemnie walcząc ze sobą i nie wiedząc kim każde z nich jest, nie mogąc rozpoznać swoich odrębnych tożsamości, ani własnych granic.

 

Gdy dorośli zajęci są swoją grą i przeciąganiem liny, dziecko – już przez sam fakt bycia świadkiem rozgrywek i kłótni – staje się ofiarą psychicznej przemocy. Może też stać się ofiarą emocjonalnego czy fizycznego zaniedbania, gdy rodzice skupieni na swoich konfliktach nie dostrzegają potrzeb dziecka lub je ignorują. Może też zostać ono wciągnięte w wir walki, gdy jest manipulowane, by opowiedziało się i stanęło po którejś ze stron.

Ono samo może poczuć się tak głęboko zranione, że aby uciec przed bólem i lękiem, staje się ratownikiem dla rodziców. Stara się swoim zachowaniem odwrócić ich uwagę, pocieszyć, albo psikusem czy żartem rozładować atmosferę w domu. Czuje się przez to co raz bardziej odpowiedzialne za bliskich i za naprawienie sytuacji w rodzinie. Dziecko, biorąc na siebie ciężary dorosłego, bezpowrotnie traci swoje dzieciństwo.

Wewnętrzne dziecko, ta zdolność do prawdziwej radości, miłości, spontaniczności i twórczego działania kurczy się, karłowacieje i zamiera w niemym krzyku. Zostaje wyparta na długo, bo rola ofiary-ratownika-agresora, staje się z czasem  tożsamością dorosłej już osoby. Tę identyfikację wspiera wewnętrzny radar, namierzający tych, których można nieustannie ratować oraz tych, na których łatwo jest odreagować swoją frustrację, złość i lęk. Dzięki temu, nadal można koncentrować się na tym, co robią inni i odwracać uwagę od poczucia własnej pustki i cierpienia.

 

Monodramat – Głosy Jednej Postaci

Paradoks trójkąta dramatycznego polega na tym, że do jego odgrywania wystarczy jedna osoba. Nie potrzeba innych ludzi, bo sami wobec siebie przyjmujemy postawę ofiary, a także potrafimy być dla siebie ratownikiem i prześladowcą.

Wyobraź sobie, że postanawiasz coś osiągnąć, określasz swój cel i podejmujesz określone działania, ale one nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. Ile razy, gdy coś Ci się nie udaje, irytujesz się i wściekasz, i – jak ofiara – masz pretensje i obwiniasz siebie? Robisz sobie wyrzuty, zwracasz się przeciwko sobie i w ten sposób stajesz się swoim oprawcą. Gdy w konsekwencji, narasta niepokój, przygnębienie i smutek, gdy wraca poczucie bezsilności i rezygnacji, ponownie czujesz się jak ofiara.

Co wtedy robisz? Czy nie sięgasz po coś, co pocieszy i pomoże Ci odciąć się od niechcianych uczuć? Może po czekoladę, słodkości, śmieciowe jedzenie? A może po papierosy, alkohol, lekarstwa, narkotyki? Może spędzasz długie godziny w internecie, albo na zakupach, nabywając kolejną, niepotrzebną rzecz? Może narażasz się na przypadkowe czy ryzykowne zachowania seksualne? A może rzucasz się w wir pracy, albo w kompulsywne sprzątanie?

Jakkolwiek ratujesz się, unikając doświadczania niewygodnych emocji, kończysz jak ktoś, kto utknął w ruchomych piaskach: drepczesz w tym samym miejscu, po raz kolejny odtwarzając niszczący Cię cykl.

 

Nie zmienimy przeszłości, nie sprawimy, że rodzice, rodzeństwo czy pozostali członkowie rodziny staną się inni, ale możemy uzdrowić swoje własne rany i traumy. Możemy odkryć w sobie zdolności, dzięki którym prawdziwie zadbamy o siebie, nauczymy się stawiać zdrowe i elastyczne granice w relacjach, a także prawdziwie doświadczymy, że życie może być lżejsze i szczęśliwsze.

Skorzystaj z testu, pomagającego rozpoznać stopień swojego uwikłania w trójkąt dramatyczny i rolę ofiary:

W PUŁAPCE SYNDROMU OFIARY

0 0 votes
Article Rating

W PUŁAPCE SYNDROMU OFIARY

Ofiara czuje się bardzo nieszczęśliwa. Nie lubi, ani nie szanuje siebie, pogardza sobą i ma tendencję, by podporządkować i uzależniać się od […]

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
error: Content is protected !!
0
Would love your thoughts, please comment.x