„Zawróć do miejsca, z którego wyszedłeś. To dobra metafora życia.
Ciągle nam się wydaje, że dokądś zmierzamy. Ale gdzie tak naprawdę idziemy?
Przez większość czasu wracamy do miejsca, z którego wyszliśmy. Wszystko zatacza w życiu krąg.” Ajahn Brahm
Złota, ciepła jesień, może być świetnym momentem na podjęcie praktyki medytacji odbywanej w ruchu. To prosty, a więc niewymagający żadnych szczególnych okoliczności sposób, by nawiązać ze sobą głębszą, uważną i życzliwą relację.
Ważne – zaczynając medytację w ruchu – by odpuścić wszelkie oczekiwania i nie zaprzątać sobie głowy tym, jak ‘powinna’ ona wyglądać. Zatem zaufaj sobie, odpręż się i… załóż buty.
Medytację w ruchu możesz wykonać w wielu miejscach. Wybierz sobie jakiś odcinek prostej drogi, którą znasz, albo spokojną alejkę w parku albo w lesie. Stań na niej i skup wzrok na dowolnym punkcie, oddalonym około dwa metry od Ciebie.
Zacznij iść w naturalny dla siebie sposób. Wejdź w obecną chwilę, nie myśl o niczym i milcz. Skup się całkowicie na odczuciach w ciele.
Najpierw skoncentruj się na swoich nogach: zwróć uwagę na to, którą nogą wyruszasz przed siebie, która stopa stawia pierwszy krok. Skup się całkowicie na chodzeniu i obserwacji ruchu nóg:
Która część stopy pierwszą odrywasz od ziemi, a którą jako ostatnią?
Czy po podniesieniu stopy, unosisz nogę prosto do góry czy skręcasz ją lekko w bok? Jak ona porusza się w powietrzu?
Które mięśnie pracują, gdy wysuwasz stopę do przodu? Poczuj zginające się, a następnie prostujące kolano. Czujesz ruchomość stawu skokowego?
Która część stopy najpierw dotyka podłoża? Niczego nie wymuszaj. „Bądź jak pasażer obserwujący uczucia w nogach, które cię niosą” Ajahn Brahm.
W których mięśniach naprzemiennie czujesz napięcie i rozluźnienie? Kiedy przenosisz ciężar ciała na drugą nogę, odnotuj łagodne kołysanie się bioder i pośladków.
Poczuj ruchy ramion i głowy. Czy Twoje ręce są opuszczone, wyprostowane, zgięte, złożone z tyłu, czy poruszają się rytmicznie, a może trzymasz je w kieszeniach?
W jakiej pozycji utrzymujesz plecy? Są proste, pochylone, przygarbione? Czy kark i głowa są naturalnym przedłużeniem kręgosłupa? Czy raczej opuszczasz głowę, podnosisz ją w górę, zadzierasz, a może skręcasz lekko lub odwracasz w którąś stronę?
Gdy zauważysz, że się rozpraszasz, zaczynasz myśleć, uciekać w marzenia albo snucie planów, sprowadź się z powrotem do odczuć w ciele przez odwrócenie się i uważne pójście w drugą stronę lub do miejsca na ścieżce, w którym rozpocząłeś/łaś tę medytacyjną wędrówkę.
Skoncentruj się na swoim przystanięciu. Może w ogóle nie przystajesz tylko po prostu płynnie się obracasz?
Jeśli zatrzymujesz się, to jak? Stajesz prosto, na baczność? W rozkroku, w półobrocie, na jednej nodze? Jak jest rozłożony jest ciężar ciała?
Gdy zmieniasz kierunek, to w którym miejscu w ciele zaczyna się obrót? Czy stopy ten ruch wyznaczają, czy raczej za nim – płynącym za miednicą, tułowiem albo za głową – podążają? Zawracasz w prawą stronę, czy w lewą?
Czy ruch głowy jest niezależny od reszty ciała? Głowa odwraca się wolniej albo szybciej, przechylasz ją i potem prostujesz, czy raczej jest całkowicie połączona z ruchem reszty ciała i z nim spójna?
Czy Twoje ciało ożywia się, rozgrzewa, czujesz bicie serca, swój oddech? A może z wrażenia przestałaś/łeś na chwilę oddychać? Skieruj teraz na niego uwagę. Przywróć jego normalny rytm.
Jaki jest Twój wdech, a jaki wydech? Powolny czy szybki? Długi czy krótki? Przez nos czy przez usta? Zgodny z krokami które stawiasz? Jedna noga to wdech, a druga – wydech? Może robisz wdech i wydech podczas każdego pojedynczego kroku? A może jeszcze inaczej?
Obserwuj siebie, nie oceniaj. Odpuść kontrolę. Pozwól sobie na wszystko, co przychodzi.
Medytacja 'po drodze’ jest prostym ćwiczeniem relaksacyjnym, które wspiera uważność i umiejętność doświadczania siebie w tu i teraz. Zwiększa samoświadomość i może obudzić w Tobie uznanie i wdzięczność dla Twojego ciała.
Dobrej zabawy!